Autor |
Wiadomość |
Dartius
Administrator

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: was wytrzasnęli?
|
Wysłany:
Nie 23:24, 11 Maj 2008 |
 |
Hideyoshi
Spokojna noc jak każda inna. Przechadzasz się gościńcem obranym bezpośrednio do najbliższego miasta. Cień rzucany przez każde ominięte drzewo zlewa się z kolorem twojego stroju dając poczucie tymczasowego bezpieczeństwa. Z oddali jednak słyszysz coś co nie bardzo pasuje do tutejszej atmosfery. Mianowicie są to jakieś krzyki i co dziwniejsze szczęk oręża. Zastanawiasz się czy bezpieczniej jest zostać czy iść.......
Quaro
Ech a miało być spokojnie. Siedziałeś sobie opodal drogi opierając o drzewo i patrząc w rozgwieżdżone niebo, gdy podeszła do ciebie trójka gości. Głupawe uśmieszki i niecodzienny wygląd świadczą o zamiarach, o których nie lubisz słuchać. Nie czekając na zaczepki dobyłeś oręża by zewrzeć się w walce z nimi........
|
|
|
 |
 |
|
 |
Mucios
Gracz
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 23:29, 11 Maj 2008 |
 |
* przez chwilę ze spokojem patrzy w kierunku odgłosów, po czym rusza dalej zdecydowanym i pewnym krokiem. Żeby poczuć się bezpieczniej ułożył prawą dłoń na broni. Cały czas wpatruje się w miejsce z którego dochodzą odgłosy. Oddech mu przyspiesza z każdym krokiem, przecież jest jeszcze taki młody, ile razy miał okazje wziąć udział w walce. Jest też świetnie wyszkolony, ale to może być ten pech, tu może zakończyć się jego podróż. *
|
Ostatnio zmieniony przez Mucios dnia Nie 23:36, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Quaro Lateralus
Gracz
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okinawa
|
Wysłany:
Nie 23:38, 11 Maj 2008 |
 |
W tem zaś wzrokiem powabił gdzieś hen przed siebie, nawet na oprawców nie bacząc. To widać okazji krwi się nachapać chcieli. Jego? Chyba źle trafili, toć samuraj był dziś w złym nastroju. Ramen w ulubionej jadłodajni się skończyło a głodny samuraj, to zły samuraj. Twarz bez wyrazu z wzrokiem beznamiętnym, okalił błysk krótki oręża wyciągniętego. Trzech mężów? Tak więc szczędzić stali nie chciał. Jeno krokiem szybkim przez bok prawy chciał się przemieścić co by stal umoczyć w krwi zbójnika. Cięcie poziome wyprowadził na wątroby wysokości przeciwnika.
|
Ostatnio zmieniony przez Quaro Lateralus dnia Nie 23:45, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Dartius
Administrator

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: was wytrzasnęli?
|
Wysłany:
Nie 23:44, 11 Maj 2008 |
 |
Hideyoshi
Kolejne szczęki coraz bliżej i wyraźniej słychać. Mimo iż zaciskasz rękojeść swego oręża pocisz się lekko. Zza zakrętu wychodząc dostrzegasz starcie. Jeden chłopak przeciwko trzem...nie dwóm bo jeden ledwo stoi. Widocznie dostał już to co chciał......
Quaro
Człek nie spodziewał się uderzenia. Szybkie cięcie pozbawiło go tkanki i choć nie do końca trafiłeś tam gdzie chciałeś to jednak odczuł to co powinien.Odruchowo zasłonił krwawiącą ranę i odsunął się lekko. Pozostała dwójka dobyła broni i naparła razem na ciebie.....
|
|
|
 |
 |
Mucios
Gracz
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 23:49, 11 Maj 2008 |
 |
* zatrzymuje się w cienie, ogląda całą scenę z daleka. * Może chłopak da sobie rade. Może nie będę musiał interweniować * oddech lekko mu się uspokaja. W myślach już przygotowuje się do walki, powtarza to co jego mistrz przekazywał mu na treningach. Chwila szybkiej refleksji... Szybkim pewnym krokiem wychodzi z ukrycia dobywając oręża... biegnie... atakuje z zaskoczenia jednego z dwóch napastników, po czym z taką samą szybkością znika w cieniu. *
|
|
|
 |
 |
Quaro Lateralus
Gracz
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okinawa
|
Wysłany:
Nie 23:55, 11 Maj 2008 |
 |
Zaraz po cięciu gotowym ostał się by cios mężczyzn sparować choć dwóch. Zbóje zwykłe lecz oręż mieli, a z orężem to i dziecko zabije wprawnego woja. Nie uwagi chwila i... Tylko przy obrocie po cięciu krwawym ostrze swe na twarzy wysokości zatrzymał by parę przyjąć a gdyby tak szczęk broni zatrzymał się kopnięciem solidnym w splot jednego trzasnąć, zazwyczaj na niedźwiedzie działało. Chwila moment serce działać przestanie...
|
Ostatnio zmieniony przez Quaro Lateralus dnia Nie 23:57, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Dartius
Administrator

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: was wytrzasnęli?
|
Wysłany:
Pon 0:02, 12 Maj 2008 |
 |
Hideyoshi
Rozpędzasz się wyciągając ostrze. Czujesz napięcie i adrenalinę, która jest pompowana teraz przez twoje ciało *To jest To*Myślisz zbliżając się. W biegu widzisz jak postacie zmieniają położenie i chłopak któremu chcesz pomóc stoi do ciebie teraz plecami. Z niesmakiem postanawiasz zrezygnować i wskakujesz w ciemność by stamtąd zadać cios.
Quaro Oboje chcąc zakończyć walkę w jak najszybszym tempie rzucają się na ciebie. Mimo iż zmieniłeś pozycję nastawiają się do obrony nie będzie łatwo sparować to to chcą zarzucić. Ustawiłeś się tak by jeden przysłonił miejsce drugiemu lecz nie było czasu by spróbować sztuczki działającej na niedźwiedzie. Za plecami usłyszałeś jakieś kroki lecz szybko urwały się....
|
|
|
 |
 |
Mucios
Gracz
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 0:06, 12 Maj 2008 |
 |
Cień jest mu jak dom. Czuje się tu dobrze. *Poczekam tu, chyba nie potrzebuje mojej pomocy* Kryje się w mroku i cichnie. Już go nie ma, zniknął. Broń schowana pod szatami, teraz już nie wyczuwa nerwów, delikatnie trzyma na niej rękę, dla bezpieczeństwa.
|
Ostatnio zmieniony przez Mucios dnia Pon 0:09, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Quaro Lateralus
Gracz
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okinawa
|
Wysłany:
Pon 0:12, 12 Maj 2008 |
 |
"Kuso!" - jeno w myślach rzucone na dźwięk ruchu. Tak być nie winno. Cwaniaczki jeszcze jednego mieć mogą. Że też sam na to nie wpadł i w zasadzkę dał się złapać. Lecz nie taką sytuację przerabiał wojownik. Też drzewo które wcześniej oparcie mu dało, punktem strategicznym w potyczce owej było. Jeno uskok krótki za owe krzewie i by obejść na około chciał lecz czasu mało. Tak wiec przywarł do drzewa i jeno rotacyjnym ruchem przeturlał jakby się przez korę tym samym nadając rotacji ciału jak i... oręża swego które teraz na wysokości głowy pędziło w kolejnego przeciwnika by, ot... Łba go pozbawić.
|
|
|
 |
 |
Dartius
Administrator

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: was wytrzasnęli?
|
Wysłany:
Pon 0:21, 12 Maj 2008 |
 |
Hideyoshi
Obserwujesz całą akcję. Chłopak chyba się spostrzegł, że nie jest ich tylko czterech ale zajęty był obroną skóry dlatego czułeś się bezpiecznie. Przyglądając się jesteś w stanie wykonać atak z zaskoczenia gdy tylko nadarzy się okazja
Quaro
Zaciskasz wargi i susem wpadasz za drzewo. Siłą odśrodkową chcesz wesprzeć swój miecz lecz w momencie gdy wykonujesz ruch dostrzegasz, że nie będziesz miał wystarczającego rozpędu by móc zbliżyć się do jednego z Nich. Lecz jest za późno...Zamachujesz się a bandyta na pewno stracił właśnie parę lat z życia widząc ostrze śmigające przed oczami.
Oboje
W jednym momencie odczuwacie czyjąś obecność. Jakby ktoś był jeszcze i najwyraźniej obserwował was wszystkich. Bandyci zamarli. Po chwili zbledli i zaczęli się wycofywać. Po paru krokach zaczęli panicznie uciekać w kierunku miasta....
|
|
|
 |
 |
Mucios
Gracz
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 0:26, 12 Maj 2008 |
 |
Z lekkim niepokojem wychodzi z cieni patrząc za uciekającymi bandytami. "Czego mogli chcieć? O co chodzi ? " pomyślał. Światło księżyca rzuciło lekkie światło na jego twarz. Nie był już niewidoczny. Kim jest ten samuraj... ?
|
|
|
 |
 |
Quaro Lateralus
Gracz
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okinawa
|
Wysłany:
Pon 0:29, 12 Maj 2008 |
 |
che... - dźwięk poirytowania wydał z siebie zakładając jak to miał w swym zwyczaju katanę na ramie. Nie wiedział czemu uciekali ale obecność wyczuwał tego czwartego co to ukrywał się w cieniu toteż postawę dumną okazał lecz w gotowości ciągłej był. Kątem oka tylko jakby spojrzeć za siebie chciał spod grzywki. Chyba mieli kłopoty... oboje...
|
|
|
 |
 |
Dartius
Administrator

Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: was wytrzasnęli?
|
Wysłany:
Pon 0:34, 12 Maj 2008 |
 |
Oboje:
Spoglądnęliście na siebie nieufnie, jakbyście oczekiwali od siebie jakiegoś słowa. Staliście w świetle księżyca twardo niczym dwa głazy. Odczucie obserwacji nagle zniknęło. Odetchnęliście z ulgą w duchu lecz nie na długo. Przeraźliwy krzyk rozdarł na części zapadłą ciszę, a to nie wskazywało nic dobrego. Przedziwne myśli kłębiły się w waszych głowach ale wciąż pozostało wiele zagadek a pierwszą z nich było tajemnicze odczucie.....
|
|
|
 |
 |
Mucios
Gracz
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 0:42, 12 Maj 2008 |
 |
Odwrócił szybko głowę w stronę krzyków. Nasłuchiwał... Nagle bezszelestnie zerwał się z miejsca zatopił się w cieniu i najszybciej jak mógł pobiegł w stronę krzyków w biegu wydobywając broń. Był coraz bliżej. Co on zrobi kiedy będzie już na miejscu. Zabije... Co?! Zamarł w miejscu. Nigdy wcześniej nie myślał o zabijaniu. * Co się ze mną dziej ? * Upuścił broń. Patrzył na ręce które delikatnie drżały. Stał tak dłuższą chwilę, ale wreszcie wziął się w garść podniósł swoje ostrze i zaczął biec dalej...
|
|
|
 |
 |
Quaro Lateralus
Gracz
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okinawa
|
Wysłany:
Pon 0:48, 12 Maj 2008 |
 |
Widząc poczynania zbrojnego młodzika zastanawiało go to w zupełności co też poczynia i czy to nerwy nim tak tak targają że broń z rąk dziurawych leci? Czy też sam fakt że oprawcą jego byłi przestraszył się jego samego czy też tego.. czegoś... co towarzyszyło im od początku samego. Za pasem swym małą czerwienią schłą szmatkę wyciągnął i nagisę miecza otarł z krwi. Zaraz potem małe krwią okalane płótno wylądowało na swym miejscu a sam samuraj począł skradać się w epicentrum krzyku. Zwykł nie wpadać jak oszalały to też za krzewiami poruszał się cichcem by rolę ninjy i samuraja się odwróciły. Teraz to on zatopił się w cieniu.
|
|
|
 |
 |
|